Ostatnio pisałam sprawdzian z przyrody i dosłownie coś mi odbiło.
Na początku tak się rozpisałam, że cały sprawdzian (składał się z 4 zadań)
napisałam na 6 stron :P
Gdy do końca zostały 3 min. ja byłam dosłownie w trzecim zadaniu a czwarte trzeba
było opisać. Dosłownie w trzydzieści sek. skończyłam 3 i w 2 min czwarte.
Mało tego zrobiłam jeszcze dodatkowe
To był totalny LOL!!!
Na koniec tak mi spuchła ręka od pisania, że musiałam iść do pielęgniarki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz